Pochodząca z Włoch Claudia Fugazza od dziecka była miłośniczką psów. Porzuciła swoją poprzednią karierę zawodową na rzecz studiowania ukochanej przez nią dziedziny. W trakcie swojej nauki natrafiła na prace Jozefa Topala dotyczące zdolności naśladowniczych psów, i ta metoda stała się jej pasją, jak i obiektem badań.
Trochę faktów – nie od dziś wiadomo, że wilki posiadają niezwykłe zdolności socjalizowania się. Od niedawna uważa się nawet, że pradawne wilki same wybrały życie u boku ludzi. Umożliwiły im to potrzeba bycia użytecznym oraz niezwykła zdolność adaptacji. Pod tym względem wilki są bliższe człowiekowi nawet od szympansa, którego nie interesuje współpraca z innymi osobnikami, ani działanie w imię dobra większości.
Psowate od początku potrafiły ze sobą współdziałać, czy to przy polowaniach, czy przy wspólnym wychowywaniu potomstwa. Kolejnym wspaniałym dowodem na to, jak silne i złożone są relacje stadne wilków, jest fakt, że pomimo hierarchicznego podziału zwierzęta te potrafią się ze sobą bawić. Aby zabawa mogła się odbywać osobniki wyższe rangą porzucają swoje stanowisko i zachowują się jak inni członkowie watahy. Stosują się również do zasad fair play – stosując się do ściśle określonych zasad w poszczególnych zabawach, a nawet wykazują zdziwienie w momencie, gdy któryś z osobników zachowa się inaczej.
Psy, choć utraciły życie na wolności, i bardzo długo uważano, że mają z wilkami niewiele wspólnego odziedziczyły po swoich przodkach zarówno instynkt stadny jak i niesamowitą zdolność porozumienia się z człowiekiem. Jako jedyne z udomowionych zwierząt pozyskały też zdolność spoglądania człowiekowi oczy, by móc mu coś przekazać, lub też podążania za jego wzrokiem. To z kolei otworzyło przed nimi całkiem nowe możliwości!
Z badań, do których w dużej mierze przyczyniła się Claudia Fugazza wynika, że zwierzęta posiadają nadzwyczajną zdolność uczenia się z samego patrzenia, a to stworzyło fundament, młodej jeszcze, metody uczenia poprzez naśladowanie.
Umiejętności społeczne psów pozwalają na szybkie wytłumaczenie im zasady działania tej zabawy, a ich zdolność do współpracy z człowiekiem czyni to jeszcze łatwiejszym. Najprościej mówiąc pokazujemy zwierzęciu jakąś czynność, po czym prosimy go, aby ją wykonał. W kilku krokach jesteśmy w stanie przekazać czworonogowi, o co nam chodzi, a stąd już tylko krok do nauczenia go setek niebywałych zachowań.
Na początek uczymy psa kilku prostych komend, jak siad , waruj , lub prosty obrót. Pies musi wykonywać daną czynność tylko na słowną komendę, bez użycia żadnej pomocy gestów, czy mowy ciała. Kiedy pies opanuje polecenia stajemy przed nim, wykonujemy np. siad, siadając w podobny sposób psa, a następnie wydajemy komendę ,,powtórz’’. Czekamy cierpliwie aż pies coś uczyni, a gdy wreszcie wykona to, co my, nagradzamy go.
Na początku to może zająć chwilę, ale nie należy się zrażać. Kiedy psiak powtórzy kilka naszych gestów (wystarczy kilka krótkich sesji) w końcu zrozumie czego od niego oczekujemy. Psy mają kłopot z generalizowaniem, co oznacza, że pies może zrozumieć, iż nasza komenda jest po prostu nowym słowem na ,,siad’’. Dlatego za każdym razem powinniśmy wykonać inną czynność.
Z początku może to trochę zająć, ale nie zrażajmy się. Kiedy nasz pupil zrozumie koncept, stanie przed nami milion nowych możliwości. Będziemy mogli poprosić psa o włączenie światła, o dotknięcie czegoś łapą, o wskoczenie na ławkę, czy nauczenie go nowej zabawy. Wszystko bez użycia przemocy, a dodatkowo będziemy mieli szansę zbliżyć się do naszego pupila i lepiej zrozumieć jego świat.
Więcej można dowiedzieć się ze strony klik. Znajduje się tam także wideo ukazujące Claudię pracującą ze swoją suczką wilczaka Idie. Ze względu na trudny charakter tej rasy, ich więź i postępy sprawiają ogromne wrażenie!