W przypadku zwierząt domowych, zwłaszcza tych trzymanych w klatkach ważną kwestią jest dobranie odpowiedniej podściółki, zarówno pod względem higienicznym, jak i zdrowotnym. Ale jak to zrobić? Czym się kierować w wyborze podłoża? To kwestia dość indywidualna. Wiele zależy od gatunku trzymanego przez nas zwierzęcia, od rodzaju klatki, jak i od nas samych, dlatego często jest to wynik prób i błędów. Mam nadzieję, że ten artykuł znacznie ułatwi podjęcie decyzji, bez niemiłych niespodzianek.
Trociny
Na rynku jest bardzo duży wybór trotków i w pierwszej chwili może on przyprawić o zawrót głowy. Grubo cięte, drobno mielone, z różnych rodzajów drewna, zapachowe lub też nie. Są też, zdaje się najbardziej popularne głównie, dlatego, że są dostępne od wielu lat i najmniej kosztują. Są jednak niezbyt chłonne, i mogą stwarzać trochę problemów. Przede wszystkim trociny mają tendencję do pylenia się.
W klatkach z słabą cyrkulacją powietrza, czy akwariach mogą wywoływać u zwierząt (a także u ludzi) alergię, kłopoty z drogami oddechowymi lub powodować np. infekcje oczu czy uszu. Z tego powodu radziłabym unikać tych drobno mielonych. W sklepach można dostać też wersję odpyloną, są one grubsze i mniej się kurzą. Tutaj jednak radziłabym sprawdzić producenta. Jeśli jest to dobra firma, podłoże jak najbardziej nadaje się do przewiewnych klatek, trzeba jednak uważać by nie były to jakieś odpady z tartaków, które często są zanieczyszczone, zawierają niebezpieczne dla futrzaków drzazgi i ostre elementy, a nawet mogą być zakażone jajami świerzbu, którego wyleczenie jest ciężkim zadaniem. Nie polecałabym ich również dla szczurów, których mocz ma dość intensywny zapach, co w przypadku trocin wiąże się z ich częstą wymianą, nawet co dwa dni. W przypadku większych gryzoni również mogą się okazać za mało chłonne.
Ściółka kukurydziana
W przeciwieństwie do trocin jest lepszym rozwiązaniem dla alergików. Nie pyli, nie jest szkodliwa w przypadku zjedzenia i nie grozi zarażeniem insektami. Co do chłonności i maskowania zapachów przypomina jednak trociny. Trudniej ją też dostać w małych sklepach zoologicznych.
Drewniany granulat
Strukturą przypomina drewniany żwirek dla kota. Są to dość spore, wałeczkowate granulki, które świetnie sprawdzają się przy większych gryzoniach takich jak królik, czy świnka morska. Są zdecydowanie bardziej chłonne i o wiele lepiej maskują zapachy (dostępne są też w sklepach wersje zapachowe).
Po nasiąknięciu moczem zmieniają swoją strukturę, tworząc charakterystyczne grudki, które łatwo usuwać bez konieczności wymiany całej ściółki. Dzięki temu łatwiej zachować higienę w klatce, i uwolnić mieszkanie od zapachu zwierzątka. Ze względu na swoją grubość zalecałabym jednak przykrycie jej warstwą siana, żeby zapobiec urazom, czy odciskaniu wrażliwych łapek. Są wolne od pylenia, oraz bardziej wydajne. Są też łatwo dostępne.
Siano
Siano jest doskonałym dodatkiem paszowym dla świnek i królików, jak i świetnym materiałem do budowy gniazd dla chomików i myszkoskoczków.
Nie polecałabym jednak stosowania go, jako jedynego materiału wyściełającego dno klatki. Nie absorbuje wilgoci, zanieczyszczone nie jest dłużej atrakcyjne dla zwierzątek, a ponad to mniejsze gryzonie mogą być uczulone na niektóre zawarte w nim rośliny. Co więcej w cieplejsze dni ma tendencję do gnicia, co nie jest ani zdrowe, ani wygodne, gdyż wypełnia dom nieprzyjemnym zapachem.
Bawełna
Niedawno w dobrze zaopatrzonych sklepach pojawiła się specjalnie preparowana bawełna, w charakterze ekologicznej wyściółki. Jest hipoalergiczna, bardzo chłonna i estetycznie wygląda. Eliminuje też kwestię rozsypywania ściółki wokół klatki. Jest jednak dość droga, mało wydajna i nie pochłania zapachów. Źle spreparowana może stanowić zagrożenie, jeśli zwierzątko się w nią zaplącze. Może stanowić materiał do wypełnienia gniazda, ale nie sądzę by sprawdziła się w innym zadaniu.
Torf
W dobrych sklepach można zdobyć ekologiczny torf. Przypomina on strukturą i konsystencją ziemię do kwiatków, choć ma trochę inną zawartość mikroelementów. Różni się też od torfu stosowanego w przypadku gadów. Nie nadaje się zbytnio na wysypanie całego podłoża (brudzi na brązowo sierść zwierzątka, a mocno zawilgotniały, zwyczajnie tworzy błoto), ale idealnie sprawdzi się wysypany np. pod trocinami w miejscach, w których wiemy, że nasz pupil najczęściej się załatwia. Maskuje nieprzyjemne zapachy i pomaga utrzymać higienę w klatce nawet przy większych gryzoniach.
;) Ciekawostka – w odpowiedzi na koci neutralizator zapachów w postaci proszku do kuwet, pojawił się chemiczny odpowiednik dla gryzoni. Pachnie naprawdę apetycznie i jest bezpieczny dla futrzaków, które większość dnia spędzają w kontakcie z substancją. Wysypuje się nim dno klatki, a na wierzch dodaje się ściółkę. Jego zadaniem jest maskowanie nieprzyjemnych zapachów i dezynfekcja (zawarte w nim substancje nie dopuszczają do rozwoju bakterii i drobnoustrojów żerujących na nieczystościach także odpowiedzialnych za nieprzyjemny zapach oraz odkażają dno klatki). Są jednak dość drogie, nie wiele sklepów prowadzi ich sprzedaż, a jedno opakowanie zwykle starcza na dwa, czy w przypadku większej klatki, jedno użycie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz